Żelechów, Na sygnale
Zdjęcie: Viva!Interwencje Na początku listopada opublikowaliśmy na naszym portalu materiał prasowy fundacji Viva!Interwencje. Dziś Komendant Powiatowy Policji zabrał głos w sprawie. Ze stanowczością stwierdza, że żelechowscy policjanci działali zgodnie z przepisami.
O co chodzi?
2 listopada na naszej stronie pojawił się materiał prasowy autorstwa Viva!Interwencje: Wieloletnia gehenna psów 100 metrów od urzędu miasta.
W tekście pada stanowisko prawnika fundacji, adwokat Katarzyny Topczewskiej: - Bulwersującym jest fakt, że posesja położona jest zaledwie 100 metrów od Urzędu Miasta w Żelechowie, który nie mógł nie wiedzieć o sprawie. Można się tylko zastanawiać, czy urząd nie reagował dlatego, że właściciele posesji, rodzina B. uchodzą w okolicy za „nietykalnych”. Prawdopodobnie z podobnego powodu, asysta miejscowej policji nie była tak sprawna jak być powinna. Policjant odpowiedzialny za asystę przy interwencji ewidentnie nie znał przepisów ustawy i przy swojej niewiedzy się upierał, utrudniając odbiór psów, dlatego musieliśmy interweniować u komendanta powiatowego.
Dziś do naszej redakcji wpłynęło stanowisko w sprawie insp. Adama Czyżewskiego, Komendanta Powiatowego Policji w Garwolinie:
Stanowisko Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie w sprawie zgłoszenia nieprawidłowości w wykonywaniu zadań służbowych przez funkcjonariuszy Posterunku Policji w Żelechowie.
W dniu 22 października 2015 r. policjanci zostali wezwani przez przedstawiciela fundacji „Viva! Interwencje” pod jeden z adresów w Żelechowie. Tam pracownicy fundacji na podstawie sobie dostępnych informacji postanowili odebrać zaniedbane psy. Po dotarciu na miejsce funkcjonariusze, z całą stanowczością podkreślam, działali od początku zgodnie z obowiązującymi przepisami. Przedstawiciele fundacji w kontakcie z policjantami swoje działania w kierunku odebrania zwierząt uzasadnili art. 7 Ustawy o ochronie zwierząt, co wiąże się co do zasady z posiadaniem odpowiedniego pozwolenia właściwego burmistrza na odebranie zwierząt. Takiego dokumentu jednak w trakcie interwencji nikt z fundacji nie posiadał. W dalszej kolejności rzeczywiście przedstawiciel fundacji konsultował ze mną telefonicznie przebieg wydarzeń, po czym w kontakcie z będącymi na miejscu funkcjonariuszami, zapadła decyzja o przyjęciu toku czynności jak w sytuacji niecierpiącej zwłoki (bez uprzednio wydanego zezwolenia burmistrza, lecz z natychmiastowym powiadomieniem go, celem podjęcia stosownej decyzji). Nie mogę się zatem zgodzić na określenia i insynuacje padające w artykule, ponieważ policjanci działali w oparciu o obowiązujące prawo, a czynności wykonywali w sposób mający maksymalnie ułatwić i usprawnić właściwy przebieg zdarzeń.
Od przedstawiciela fundacji zostało przyjęte zawiadomienie o przestępstwie znęcania się nad zwierzętami. Odpowiednie postępowanie w związku z tym jest w toku. Należy także dodać, że w prowadzeniu jest także postępowanie związane z zawiadomieniem właścicielki posesji i odebranych zwierząt, w kierunku niezgodnego z prawem postępowania interweniującej fundacji.
SPROSTOWANIE:
Viva!Interwencje poinformowała nas, że do informacji prasowej prasowej przesłanej do nas wkradł się niewielki błąd, nie mający jednak wpływu na jej ogólny przekaz. Wypowiedź, której dotyczy komentarz Komendanta Powiatowego Policji w Garwolinie, jest w rzeczywistości wypowiedzią nie adwokata, a inspektora fundacji ds. ochrony zwierząt, która została omyłkowo przypisana mecenas Topczewskiej.
Komentarze (12)