Wieloletnia gehenna psów 100 metrów od urzędu miasta

Dodane 2 listopada 2015, 14:58

Żelechów




Materiały prasowe W odpowiedzi na bardzo dramatyczne zgłoszenie, dotyczące zwierząt utrzymywanych w skandalicznych warunkach, inspektorzy Viva! Interwencje, interweniowali w Żelechowie.

Psy były trzymane na skrajnie zagraconej posesji, uwiązane na krótkich łańcuchach do byle czego, do ram od starych samochodów, przyczep i rachitycznych bud. Posesja była pełna niebezpiecznych przedmiotów zagrażających życiu i zdrowiu psów. Brud, bałagan i stare, zepsute resztki jedzenia stanowiły poważne zagrożenie życia i zdrowia tych zwierząt, dlatego nie było innego wyjścia niż odebranie ich. - relacjonuje Magdalena Słowińska z Viva! Interwencje. Podczas interwencji, przechodnie zaczepiali nas mówiąc, że ta sytuacja trwa już od lat i wiele psów umarło na tych łańcuchach. Młodzież z pobliskiej szkoły cieszyła się, że psy, które urywały się z łańcuchów nie będą ich już zaczepiać. - dodaje.

Bulwersującym jest fakt, że posesja położona jest zaledwie 100 metrów od Urzędu Miasta w Żelechowie, który nie mógł nie wiedzieć o sprawie. Można się tylko zastanawiać, czy urząd nie reagował dlatego, że właściciele posesji, rodzina B. uchodzą w okolicy za „nietykalnych”. Prawdopodobnie z podobnego powodu, asysta miejscowej policji nie była tak sprawna jak być powinna. Policjant odpowiedzialny za asystę przy interwencji ewidentnie nie znał przepisów ustawy i przy swojej niewiedzy się upierał, utrudniając odbiór psów, dlatego musieliśmy interweniować u komendanta powiatowego. - mówi prawnik fundacji, adwokat Katarzyna Topczewska.

Wszystkie psy trafiły na oględziny weterynaryjne, w toku których okazało się, że wszystkie mają przełysienia i rany w miejscu łańcuchów, choroby skóry, a dwa z nich były  w stanie bezpośrednio zagrażającym życiu. Lekarz weterynarii Blanka Watras, która badała psy, wspomina - Psy były skrajnie zaniedbane i niedożywione. W dniu interwencji stan kliniczny dwóch z nich kwalifikował je do natychmiastowej hospitalizacji. Stwierdzono zagrożenie życia- pozostawienie tych zwierząt, bez udzielenia specjalistycznej pomocy, zakończyłoby się ich śmiercią.

Fundacja złożyła w tej sprawie zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa oraz w porozumieniu z urzędem miasta będzie się starała o wyłapanie i odebranie kilku kotów bytujących na posesji.


Informacja prasowa

 

 

Komentarze (12)

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja portalu Garwolin24.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Każdego użytkownika obowiązują zasady komentarzy.
gośś1
  (2 listopada 2015, 15:56)
W końcu ktoś się tym zainteresował, władze miasta powinny zwrócić uwagę także na ten "burdel", który znajduje się w tym miejscu. Jak tak może być w pobliżu szkół? To taka wizytówka Zelechowa? w jakich my czasach żyjemy. Nawiązując do psów - w okresach zimowych strach było przejść kołódź tego budynku( dawnej poczty) zwierzęta zachowywały się jak wściekłe, z tego co mi wiadomo były nawet przypadki ugryzień.
GośćLo
  (2 listopada 2015, 22:45)
Ciekawe kiedy zrobią porządek z tymi ludźmi co mają 2 razy większy dorobek zwierzęcy w Janopolu :(( tam zwierzeta mają taką samą gehennę. Podobno zostały w żelechowie w budynku koty, może niech ktoś z gminy się nimi zajmie
monia
  (3 listopada 2015, 09:23)
Wstyd dla miasta.............wstyd dla władz.Aprobować takie okrucieństwo??? Dziadostwo.
WUJ
  (3 listopada 2015, 18:16)
wolnoć tomku w swoim domku
irka
  (3 listopada 2015, 20:45)
Takich mamy urzędników .Olbrzymi wstyd dla okolicznych mieszkańców i tych którzy widzieli a nie reagowali...Mieszkańcy Garwolina długo będziecie wspominani przez polaków jako źli ludzie bez serca !!!
b.stepien@yahoo.fr
  (3 listopada 2015, 20:53)
wladze miasta powinny za to odpowiedziec przed sadem a osoby zwiazane bezposrednio z tym okucienstwem powinny zostac ukarane i powinno sie zabrac im wszystkie zwierzeta.Wladze powinny reagowac bez wzgledu czy sa to osoby tykalne czy nietykalne .Te biedne i nikomu niewinne zwierzeta cierpialy , bo ludzie zapomnieli , ze one tez zyja i czuja bol i glod .To straszne i mam nadzieje , ze ktos doprowadzi ta okrutna sprawe do konca;Wladze miastajak to ladnie sie pisze a to stado bezdusznych ,ktorzy zasluguja na sad.
burek
  (3 listopada 2015, 21:24)
Te psy odebrane są bezprawnie, część artykułu nie pokrywa się z prawdą, policjant znał przepisy i ich przestrzegał, proszę o publiczne pokazanie ważnej Decyzji administracyjnej o odebraniu psów, jeśli jej nie ma do chwili obecnej to jest to kradzież cudzego mienia. Media zdaje się są od propagowania prawdy, a nie fałszywej propagandy, to, ze pozostawienie ich groziłoby śmiercią to jest zwykła manipulacja informacją, A gdzie ich hospitalizowano, jak tego samego dnia na stronie VIVY były ogłoszenia o ich oddaniu chętnym . Publikując artykuł należy informacje sprawdzić, za powielanie nieprawdy zwłaszcza w mediach grozi odpowiedzialność karna
Pieskownica
  (4 listopada 2015, 02:52)
Dziękuje za interwencję. Znów nazwisko P.Topczewskiej się przewija- dziękuję
ja
  (4 listopada 2015, 06:40)
Pustak posadził pustaki na stołkach za nasze pieniądze ! Nic nie widzą nic nie słyszą więc tak to działa w tym urzędzie ! Trzymam kciuki za te zwierzaki i BRAWA dla VIVY !
Karla
  (4 listopada 2015, 09:43)
Goss1 straszne rzeczy .. A to nie dało sie powiadomić wczesniej kogoś w jakim stanie sa zwierzeta ? Dobrze wam jestescie wpol odpowiedzialni za krzywdę tych zwierzat ! Nikt niczego nie zrobił! Mógłby was tam zagryźć mała strata! Nie zal mi ludzi bez serca bez empatii! Haha Polacy ! Chcą do Europy ale daleko wam ... Na szczescie juz lata nie musze ogladac takich pajaców ... Brak slow ! Zal psow ! W innych cywilizowanych krajach by to nie przeszło ! Mam nadzieje ze posypią sie kary !
kryska
  (4 listopada 2015, 23:07)
i bardzo dobrze ze wrescie pieski zostali odebrane tym debilom wrescie aby beda mieli porzadne miejsce do spania i nie na złomowisku a wascicielom dac taka kare ze juz by im sie odechciało miec zwierzeta jeszcze tylko te kociaki im zabrac bo biedne tam zginał
gośś1
  (5 listopada 2015, 20:44)
Karla problem był zgłaszany, a co może sama jedna miałam pójść i zabrać te psy ? czy ty człowieku nie rozumiesz, że są w tym mieście tacy ludzie, którzy mają tam pilnować porządku, przecież urzędnicy wiedzieli o problemie. Tak jak pisałam wcześniej, nie chodzi tylko o psy, tylko o ten bałagan. Skoro jesteś taka chętna to przyjedź do Żelechowa, spotkamy się tam i razem posprzątamy ten syf, bo przecież każdy to może zrobić, mimo to, że właścicielami jest miasto.
pozdrawiam