Na sygnale
Zdjęcie poglądowe: Internet Trwa okres godowy łosi a tym samym wędrówka samców w poszukiwaniu partnerek. Dla kierowców jest to śmiertelne zagrożenie.
Leżał na środku jezdni
Wczoraj (10 września) w godzinach wieczornych łoś uderzony przez auto nie był w stanie sam zejść z trasy DW801 i częściowo blokował ruch. Kierowcy musieli zachować szczególną ostrożność, a policja zabezpieczała miejsce zdarzenia do pojawienia się na miejscu odpowiednich służb.
Spotkania z łosiem mogą skończyć się tragedią
Co roku w okresie bukowiska dochodzi na terenie naszego powiatu od kilku do kilkunastu wypadków i kolizji z udziałem łosi. W poniedziałek łoś pojawił się na S17 (obwodnicy Ryk) doprowadzając do wypadku z samochodem osobowym. Kilka dni wcześniej na terenie gminy Parczew (woj. lubelskie) doszło do tragicznego wypadku. 21-letni mężczyzna podróżował motocyklem na przebiegającym przez las odcinku drogi. Na jezdnię, tuż przed nadjeżdżający jednoślad wybiegł łoś. Motocyklista nie miał szans na ominięcie zwierzęcia i doszło do zderzenia. Nie udało się go uratować. Do podobnego wypadku z udziałem motocyklisty doszło w połowie sierpnia w okolicach Góry Kalwarii. Mimo reanimacji zginął 36-letni mężczyzna.
Na terenie powiatu garwolińskiego również dochodziło do tragicznych wypadków z udziałem łosi. We wrześniu 2009 roku, 44 - letni kierowca Opla na drodze między Wilchtą a Parysowemu derzył w łosia, który nagle wybiegł na jezdnię. Zwierzę odbiło się od tego pojazdu i uderzyło w jadącego z przeciwka dostawczego Fiata. 32-letni kierowca tego samochodu został przewieziony do szpitala w Garwolinie i tam zmarł.
Są wypadki, może być ich jeszcze więcej
Miesiące wrzesień i październik – to okres, w którym najczęściej dochodzi do takich zdarzeń. Dlaczego?
- Łosie mają wtedy bukowisko, czyli okres godowy. Gody tych zwierząt odbywają się mniej więcej od połowy września do połowy października. W tym czasie samce opuszczają miejsca, w których najczęściej przebywają w poszukiwaniu partnerek – tłumaczył na łamach portalu to.com.pl, Jan Szpunar, przewodniczący zarządu okręgowego Polskiego Związku Łowieckiego w Ostrołęce. - A jako że łosie są z zasady samotnikami i zwierzętami wędrownymi, nie mają jakichś określonych szlaków wędrówek na gody. Generalnie samce wychodzą w tym okresie z miejsc, które są ich naturalnym środowiskiem, czyli terenów podmokłych i rzadkich lasów. Wędrują w miejsca odkryte, często pagórkowate, gdzie mogą zaprezentować się swoim potencjalnym partnerkom - dodaje.
Ponieważ zdarza się także, że młodsze i słabsze samce, są z takich miejsc przepędzane przez silniejsze osobniki, mapy wędrówek łosi nie sposób przewidzieć.
- Tym bardziej, że te zwierzęta potrafią dziennie przejść nawet kilkadziesiąt kilometrów. Doskonale radzą sobie też z wszelkimi przeszkodami, doskonale pływają, potrafią też przeskakiwać wysokie przeszkody - tłumaczył Jan Szpunar. - Do tego, w odróżnieniu od innych zwierząt, nie są płochliwe i nie trzymają się lasu. Nie jest niczym dziwnym zobaczyć łosia na łące czy na drodze
Komentarze (0)