Garwolin
Zdjęcie: Internet
Dwa lata czekaliśmy na to, by prokurator postawił zarzuty dwóm lekarzom ze Szpitala Powiatowego w Garwolinie.
14 stycznia prokurator rejonowy w Garwolinie skierował do Sądu Rejonowego w Garwolinie akt oskarżenia przeciwko Bohdanowi D. o czyny z art.286§1kk (57 zarzutów) oraz przeciwko Andrzejowi S. o czyny z art.271§1kk (3 zarzuty).
Brał pieniądze za dyżury na których nie był
Bohdan D. zatrudnionym był w ramach umowy o pracę i umowy cywilnoprawnej jako lekarz Oddziału Ginekologiczno-Położniczego Szpitala Powiatowego w Garwolinie. Oskarżenie jakie wobec niego postawił prokurator dotyczy tego, że w okresie od 16 lutego 2012 r. do 18 stycznia 2013r. dopuszczał się oszustw na szkodę SP ZOZ w Garwolinie.
Czyny te polegały na tym, że lekarz 57-krotnie w celu osiągnięcia korzyści majątkowej doprowadził szpital w Garwolinie do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w kwocie 91.171 zł poprzez wprowadzenie w błąd co do faktu pełnienia dyżurów. Bohdan D. pobierał należność wynikającą z tytułu wynagrodzenia za dyżury, których faktycznie w tym czasie nie pełnił.
Czyny te są zagrożone karą pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8.
Drugi z lekarzy przyznał się do winy
Drugi z lekarzy Andrzej S. został oskarżony przez prokuratora o 3-krotne poświadczenie nieprawdy. Oskarżony będąc zatrudnionym w ramach umowy cywilnoprawnej jako lekarz Oddziału Ginekologiczno-Położniczego SP ZOZ w Garwolinie jednocześnie był osobą uprawnioną do wystawienia rachunków. W okresie od 30 listopada 2012r. do 31 grudnia 2012r. 3-krotnie, poświadczył w nich nieprawdę wpisując w rachunkach dyżury, których faktycznie nie pełnił.
Za zgodą oskarżonego Andrzeja S. prokurator dołączył do aktu oskarżenia wniosek o skazanie bez przeprowadzenia rozprawy w trybie art.335§1 kpk. Lekarz za te czyny dostał karę 8 miesięcy pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem wykonania kary na okres 2 lat próby oraz orzeczenie przez sąd grzywny w rozmiarze 80 stawek dziennych po 100 złotych każda stawka.
Źródło: Prokuratura Okręgowa w Siedlcach
Nasuwają się pytania. Dlaczego nikt nie zareagował wcześniej na nadużycia i czy takie sytuacje to ewenementy garwolińskiego szpitala czy stała praktyka osób tam zatrudnionych.
Komentarze (9)