To nie jest żart. Sąd Rejonowy w Garwolinie wydał orzeczenie i nałożył karę grzywny na właściciela jednego z domów weselnych na terenie naszego powiatu. Jednak to był dopiero początek...
Na terenie naszego powiat niemalże w każdej miejscowości znajduje się lokal w którym odbywają się huczne imprezy, w tym wesela. Jednak sąsiad jednej z sal, wzburzony głośną muzyką wydobywającą się z obiektu postanowił zareagować. Na miejsce wezwał policję, a potem poszedł do sądu.
Grzywna dla właściciela sali
Historia miała miejsce pewnej letniej soboty. Mężczyzna i jego żona, mieszkający nieopodal sali weselej uskarżali się na wydobywającą się z lokalu głośną muzykę. Pracownicy obiektu, mimo próśb mężczyzny nie zamknęli okien, ani nie ściszyli muzyki. Mężczyzna na miejsce wezwał policję. Niezadowolony sąsiad udał się do Sądu Rejonowego w Garwolinie, by oskarżyć właściciela sali weselej o zakłócanie ciszy i spoczynku nocnego.
Sąd przychylił się do skargi. Uznano, że właściciel sali dopuścił się wykroczenia z art. 51 §1 Kodeksu wykroczeń. Orzeczona została również kara grzywny w wysokości 300 zł oraz 130 zł tytułem kosztów postępowania.
Właściciel sali odwołał się do wyższej instancji
To jednak nie był koniec historii. Przedsiębiorca odwołał się od powyższego wyroku i uzyskał przychylność sądu wyższej instancji. Mężczyzna wykazał, że nie doszło do umyślnego działania na niekorzyść skarżącego - Prawdą jest, że przedsiębiorca prowadzi działalność polegającą na wyprawianiu przyjęć weselnych, a tym w większości towarzyszy głośna muzyka, ale to za mało, by mówić o umyślności, tym bardziej że nawet żona pokrzywdzonego nie potwierdza jego wersji wydarzeń. Po drugie mężczyzna przypomniał, że wezwani na miejsce imprezy policjanci nie potwierdzili otwartych okien, które mogłyby przyczynić się do nadmiernego hałasu - poinformował portal gazetaprawna.pl.
Co więcej przedsiębiorca poinformował, że od roku nie było klamek w oknach znajdujących się od strony skarżącego, do tego bliżej mieszkający sąsiedzi nie uskarżają się na uciążliwe dźwięki.
Sąd Okręgowy w Siedlcach przychylił się do wniosku przedsiębiorcy.
Komentarze (7)
Właściciel odliczy sobie to 430zł tytułem kosztów prowadzenia działalności, a wrażliwemu sąsiadowi proponuję odpowiednio "podziękować" :)