Na sygnale
Zdjęcie poglądowe: pixabay.com Dzięki informacji od świadka policjanci zatrzymali 56-latek, który jechał zygzakiem osobowym fordem po trasie S17 w kierunku Lublina. Kierowca wjechał na stację benzynową, a kiedy dowiedział się, że postronne osoby wezwały policję, na piechotę oddalił się z miejsca. Policjanci zatrzymali go po drugiej stronie drogi ekspresowej. Po sprawdzeniu stanu trzeźwości okazało się, że 56-latek ma blisko 2 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna miał też aktywny zakaz kierowania wszelkimi pojazdami mechanicznymi.
Kilka dni temu (29.02) po godz. 12 policjanci ruchu drogowego zostali zaalarmowani przez świadka, że trasą S17 w kierunku Lublina porusza się ford, którego kierowca może być nietrzeźwy. Zgłaszający relacjonował, że podejrzany pojazd jedzie wężykiem i nie trzyma swojego pasa ruchu. Po pewnym czasie ford wjechał na pobliską stację paliw w Woli Koryckiej Górnej. Z samochodu wysiadł mężczyzna, który na pieszo zaczął się stamtąd oddalać, jak tylko się dowiedział, że na miejsce została wezwana Policja.
Funkcjonariusze zatrzymali 56-latka, kiedy był już po drugiej stronie trasy S17. Mieszkaniec Grodziska Mazowieckiego miał w organizmie prawie 2 promile alkoholu. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się ponadto, że miał orzeczony przez sąd zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych.
56-latek trafił do policyjnego aresztu. Usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości i niestosowania się do orzeczonych przez sąd środków karnych. Grozi mu do 5 lat pozbawienia wolności.
podkom. Małgorzata Pychner
Komentarze (1)