Zdjęcie ze strajku 23 września 2016 r. : tuwiazowna.pl
W piątek 21.10.2016 i w sobotę 22.10.2016 część mieszkańców gminy Wiązowna po raz drugi zorganizowała protest przeciw uciążliwej dla nich dzielności AMEST Sp. z o.o. w Otwocku – Świerku oraz PPHU Lekaro w Woli Duckiej. Zawiadomienie o proteście trafiło do Urzędu Gminy Wiązowna. Mieszkańcy dziś pikietowali w dwóch miejscach: na skrzyżowaniu Szosy Lubelskiej z ul. G. Narutowicza (Otwock) i ul. Mostów, a także na skrzyżowaniu Szosy Lubelskiej z ul. Słoneczną i ul. M. Dąbrowskiej w Glinie (gm. Celestynów), od godz. 16.00 do 20. Jutro strajk rozpocznie się od godz. 11.00 i potrwa do godz. 14.00.
To drugi tego typu protest w ciągu ostatnich tygodni. Pierwszy odbył się 23.09.2016 w tych samych miejscach.
Dlaczego to robią?
By zwrócić uwagę władz na ich śmierdzący problem. 310 mieszkańców Woli Duckiej na ręce Wójta Gminy Wiązowna przesłało także list, w którym sprzeciwiają się rozbudowie instalacji służących do przerobu odpadów na terenie gminy. W liście zwracają także uwagę, że Urząd Gminy Wiązowna powinien jeszcze intensywniej informować o kwestiach związanych z działalnością podmiotów zajmujących się przetwarzaniem odpadów w okolicy.
Na trzy dni przed protestem oświadczenie w imieniu firmy PPHU Lekaro przesłała UG Wiązowna agencja Hello PR. W oświadczeniu czytamy, że: Firma Lekaro (…) rozpoczyna budowę hali do rozładunku trafiających do RIPOK Lekaro odpadów. Na przełomie sierpnia i września br. firma otrzymała wszelkie niezbędne w tym celu pozwolenia. Realizowana inwestycja, której ukończenie planowane jest na koniec tego roku, pozwoli na dalszą hermetyzację procesu przetwarzania odpadów. Zapewnić ma to obniżenie emisji zapachów w granicach samego zakładu o kolejne 60%.
Dlaczego blokują trasę krajową?
Tysiące kierowców i podróżujących odczuło już problem mieszkańców na własnej skórze. Korki, objazdy, wydłużony czas przejazdu. Choć informacje o strajku przekazywano na stronach wielu portali, wiele osób dopiero w trakcie podróży orientowało się, że DK 17 na wysokości Woli Duckiej nie przejedzie.
Dlaczego strajkują na DK17 zamiast pod firmą Lekaro? Jak sami informują: - Bo prawo na to nie pozwala, a my musimy poruszać się w granicach praw - informują organizatorzy na swoim facebookowym fanpage Nie dla Lekaro i Sater.
Na podstawie: Tuwiazowna.pl
Objazd dla samochodów osobowych posiada dwa warianty:
Pierwszy wariant: w Wiązownie na skrzyżowaniu DK 17 z W 721 w kierunku Brzezin i dalej DK 2 do Mińska Mazowieckiego, następnie DK 50 w kierunku Kołbieli ( analogicznie z kierunku Lublina).
Drugi wariant: skrzyżowanie DK 17 z W 721 kierunek Józefów do drogi wojewódzkiej 801, następnie drogą wojewódzką nr 805 do DK 17 w miejscowości Lipówki. Z kierunku Lublina drogą krajową 805 przez miejscowość Pilawa-Osieck-Dziecinów do trasy nr 801 w kierunku Warszawy.
Policjanci z wydziału ruchu drogowego w Otwocku zwracają się do wszystkich kierowców z prośbą o wybieranie w wyznaczonym czasie dróg alternatywnych.
W związku z protestami i możliwym nasileniem ruchu w piątkowe popłudnie i wieczór oraz w sobotnie przedpołudnie prosimy wszystkich kierujących o dokładne planowanie podróży i szczególną ostrożność, a tam, gdzie jest to możliwe wybieranie dróg alternatywnych oraz o stosowanie się do informacji na tablicach i znakach drogowych oraz do poleceń funkcjonariuszy, pracujących na drogach objętych utrudnieniami. Policjanci będą na bieżąco nadzorować ruch na wszystkich odcinkach dróg objętych protestami i kierować podróżnych na najbliższe objazdy.
Komentarze (9)
Ludzie Strajkują bo tyle mogą zrobić a bez lapówy napewno wlasciciele by tego nie wybudowali chyba że urzędnicy tamci to debile
To Ci powiem jak się robi taką instalację do zatruwania życia mieszkańców.
W Woli Duckiej nie było kiedyś dostępnych terenów pod zabudowę Przemysłowo-Usługową, tylko tereny mieszkalno/rolnicze, wiec firma A składa pozwolenie na budowę zakładu do przetwórstwa warzyw.
W miedzy czasie po czasie i kilku cichych przekształceniach firma zmienia się z przetwórni warzyw w przetwórnię odpadów komunalnych i kompostownię śmieci o przerobie miliona ton.
Żeby było śmieszniej, to ta legalizacja nadal trwa, bo jak pokazała ostatnia kontrola WIOŚ w Warszawie, ta firma nie do końca działa legalnie.
Teraz odpowiedz mi na pytanie.
Co mogą zrobić okoliczni mieszkańcy?, skoro władze samorządowe mają ich gdzieś głęboko.
Zrozum. Tonący brzytwy się chwyta, a blokada drogi jest jedyną szansą na zwrócenie na ten problem opinii publicznej.