Z kart powiatu – Cz. I, Widok przechodził ludzkie wyobrażenie

Dodane 22 października 2014, 12:42

Pilawa




Aktualny widok miejsca katastrofy kolejowej z 4 czerwca 1981 roku 4 czerwca 1981 roku doszło do jednaj z największych w Polsce katastrof kolejowych. Pod Osieckiem (wtedy powiat garwoliński), zderzył się pociąg osobowy z pociągiem towarowym. Widok miejsca zdarzenia był tak makabryczny, że same opisy budzą dreszcze.

Początek czerwca, poniedziałek - dzień jak każdy inni. Minęła godzina 15., ludzie wracają do domów. Dorośli skończyli pracę, dzieci wyszły ze szkoły. Być może myśli części z nich krążyły już wokół wakacji, innych wokół prac, które muszą jeszcze dziś wykonać. Podróż to dobry czas na rozmyślanie nad codziennymi dylematami i rozterkami. Szczególnie w pociągu, gdy konduktor steruje żelazną machiną a pasażer wypoczywa z rozbieganymi myślami. 
Pociąg relacji Skierniewice - Łuków dociera do stacji Osieck. Trzywagonowa jednostka w układzie rzędowym wypełnia się oczekującymi, nowymi pasażerami. 123 tonowa machina rusza. Normalnie ruch odbywa się po dwutorowym szlaku. Jednak tego felernego dnia, na odcinku Piława – Jaźwiny jedna nitka była w remoncie…


Maszynista otrzymuje sygnał „stop” na semaforze – tor NIE jest pusty, mimo tego z sekundy na sekundę pociąg nabiera szybkości. Dyżurny zaczyna trąbić, krzyczeć, wybiega z nastawni i rusza w pościg za osobowym pociągiem. Hasło „Gdzie jedziesz?!” nie dociera do maszynisty, który na dobre rozpoczął swój ostatni kurs w kierunku Łukowa.


Cały tor zatopiony jest w tym miejscu w wąwozie. Przed osobowym pociągiem zakręt, co ogranicza widoczność do minimum. Maszynista nie przeczuwa, że za kilkaset metrów zobaczy towarowego 167-tonowego kolosa z wagonami wypełnionymi rudą żelaza. W momencie, kiedy oba pociągi były już dla siebie wzajemnie dostrzegalne – było za późno. Co sekundę lokomotywy zbliżały się do siebie o kolejne 30 metrów. Hamowanie choć odbyło się, nie miało racji byty... pozostały świadome sekundy. O czym, w takim momencie może myśleć maszynista? O godzinie 15.45 w całej okolicy słyszalny jest przeraźliwy hałas rozdzierającego się pociągu osobowego. Przesuwanie się metalu po metalu, aż wreszcie krzyki i jęki ludzie. Naoczni świadkowie relacjonowali później, jak pasażerowie, którzy przeżyli w amoku wydobywali się z wąwozu i biegli obłąkani w nieznanym nikomu kierunku.


Wielogodzinna akcja ratunkowa, (choć określenie nie do końca jest zasadne, bo w wyniku zderzenia śmierć poniosło na miejscu 25 osób, reszta miała lekkie obrażenia, bądź wyszła bez szwanku) utrudniona była przez lejący się z nieba deszcz. Widok jak komentowali doświadczeni mundurowi „przechodził ludzkie wyobrażenie”.


Za winnych spowodowania wypadku pod Osieckiem w którym śmierć poniosło 25 osób podróżujących pociągiem osobowym obarczono załogę składu osobowego. Wobec ich śmierci sprawę umorzono. Pojawiły się jednak wersje iż, do katastrofy kolejowej mogło dojść wskutek błędu dyżurnych ruchu pracujących na stacji.


Gdy doszło do „czarnego poniedziałku” w historii kolei, Osieck administracyjnie należał do powiatu garwolińskiego i to nasi ratownicy na miejscu zjawili się natychmiastowo niosąc pomoc. Pod względem ilości ofiar, tragedia kolejowa w Osiecku jest trzecią w Polsce.


Dziś w miejscu zdarzenia stoi pomnik upamiętniający 25 nazwisk ofiar. 10 z nich mieszkało na terenie obecnego powiatu garwolińskiego.


Bożena Gugała (lat 27), Barbara Gut (lat 51), Marian Kędzierski (lat 37) kierownik pociągu osobowego, Narcyz Kieliszek (lat 27), Janusz Kobus (lat 25), Tadeusz Komorowski (lat 77), Tadeusz Konarzewski (lat 16), Jan Królak (lat 50), Janusz Lenard (lat 25), Ryszard Machowiec, Wacław Mazur, Ignacy Miroński, Henryk Olszewski (lat 57), Benedykt Osęka (lat 23), Edmund Osiak (lat 17), Krzysztof Osiak (lat 17), Elżbieta Panasiuk (lat 24), Andrzej Pawlak (lat 32), Genowefa Pieniak (lat 44), Grażyna Pieniak (lat 20), Zbigniew Rosłaniec (lat 28), Andrzej Sokołowski (lat 28) praktykant na stanowisko maszynisty elektrycznych pojazdów trakcyjnych, Eugeniusz Toporowicz (lat 43), maszynista pociągu osobowego, Zdzisław Wyszyński (lat 56), Barbara Zając (lat 35).

 

Komentarze (5)

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja portalu Garwolin24.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Każdego użytkownika obowiązują zasady komentarzy.
Marek
  (17 marca 2016, 06:18)
Komentarz został ukryty z powodu naruszenia zasad komentarzy.
Marek
  (4 czerwca 2017, 11:22)
Komentarz został ukryty z powodu naruszenia zasad komentarzy.
Marek
  (30 września 2017, 14:32)
Chcę tylko napisać, że poprzednie komentarze noe naruszyły zasad, a to że wypisujecie bzdury, nie usprawiedliwia redakcji do takiego postępowania.
Więcej wiarygodnych informacji o tej katastrofie znajdziecie w tym wątku:
https://eu07.pl/forum/index.php?topic=18761.0
tw Bolek
  (10 grudnia 2017, 16:34)
Nadmienię tylko że w tych latach powiatów nie było. Autor to nie dziecko i takie rzeczy powinien wiedzieć bo to jego praca nie zabawa.
Uk
  (26 lutego 2024, 23:08)
4.06.1981r wtedy był czwartek. Nie poniedziałek! Czarny Czwartek !