KWP Lublin Mieszkaniec naszego powiatu Karol L., poznał Zdzisława R. w szpitalu w Łukowie. Gdy 25-latek wyszedł z odwyku, spotkał się z właścicielem Mazdy i wspólnie opracowali plan kradzieży Mazdy wartej 85 tys. zł.
Tuż przed Świętami Bożego Narodzenia 2018, łukowscy policjanci zostali powiadomieni o kradzieży samochodu marki Mazda 6 wartego prawie 85 tys. złotych. Ze zgłoszenia pokrzywdzonego 40-latka wynikało, że pozostawił swoje auto na jednym z parkingów w pobliżu stacji kolejowej i pociągiem pojechał do pracy. Gdy następnego dnia wrócił do miasta stwierdził, że jego pojazdu nie ma.
Wyjaśnieniem sprawy zajęli się policjanci z łukowskiej dochodzeniówki i kryminalni. Przez kilka dni analizowali wszystkie ustalenia i weryfikowali je z przekazanymi przez pokrzywdzonego informacjami. Bardzo szybko okazało się, że 40-latek od początku nie mówił prawdy. Policjanci ustalili, że mężczyzna od dłuższego czasu chciał sprzedać swoją mazdę, lecz nie znalazł się na nią żaden nabywca. Wówczas 40-latek wpadł na pomysł.
Realizując swój plan zlecił kradzież znajomemu 25-latkowi z powiatu garwolińskiego. Młody mężczyzna zgodnie z ustaleniami przyjechał na wskazany przez 40-latka parking i po kilku minutach od pozostawienia mazdy przez właściciela odjechał do swego warsztatu. Tam razem z kolegami jeszcze w nocy „rozebrał” samochód na części.
Łukowscy kryminalni odnaleźli części ze „skradzionej” mazdy w warsztacie. 25-latek, który realizował zlecenie, jego trzej koledzy a także „pokrzywdzony” właściciel samochodu zostali zatrzymani.
Poznali się w szpitalu
Jak podaje portal 24wspolnota.pl: Panowie zawarli znajomość, gdy Karol L. dłuższy czas przebywał w szpitalu w Łukowie. W szpitalu pracowała żona Zdzisława, która znała Karola jako pacjenta. Kiedy mąż odbierał ją z pracy, także poznał Karola. Młody mężczyzna przedstawił się jako handlarz częściami samochodowymi, czym zainteresowany był Zdzisław. Wymienili się telefonami i umówili na spotkanie, kiedy Karol wyjdzie z odwyku. Kiedy to się stało, Zdzisław odwiedził go w Garwolinie. Skarżył się młodszemu znajomemu, że nie może sprzedać mazdy.
- Najlepiej by było, jakby ktoś mi ją ukradł, a ja bym wziął pieniądze z ubezpieczenia – marzył Zdzisław.
Karol szybko podłapał temat:
- Chcesz, żebym ja to zrobił? - zapytał Zdzisława. – On się zgodził i ja też. Powiedział, że oddaje mi auto, nie chce nic z jego sprzedaży i weźmie sobie AC, a dla mnie będzie kasa z części - zeznawał potem Karol.
Wyrok
Prokurator zarzucił Zdzisławowi R., że zawiadomił Komendę Policji w Łukowie o kradzieży samochodu mazda 6 o wartości 85 tys. zł wiedząc, że przestępstwa nie popełniono, a także wspólnie i w porozumieniu z ustaloną osobą w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla siebie w postaci odszkodowania autocasco w kwocie 84 tys. 900 zł oraz dla Karola L. w postaci dochodu ze sprzedanych części, upozorował kradzież samochodu.
Sąd Rejonowy w Łukowie uznał go winnym i skazał na karę 6 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, obowiązek informowania sądu o przebiegu okresy próby oraz 5 tys. zł grzywny.
Karol L. otrzymał zarzut upozorowania kradzieży mazdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowej dla siebie i Zdzisława R. Jadąc mazdą w dniu "kradzieży" złamał także obowiązujący go zakaz prowadzenia wszelkich pojazdów mechanicznych, który na 4 lata orzekł wobec niego Sąd w Garwolinie.
Łukowski sąd skazał Karola L. na pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata, obowiązek informowania sądu o przebiegu okresy próby, zakaz prowadzenia przez rok pojazdów mechanicznych oraz 4 tys. zł grzywny.
Komentarze (2)