sxc.hu
Chcesz uratować wątrobę, śledzionę… a może życie? Zapinanie pasów w samochodzie dla większości z nas stało się już pozytywnym nawykiem, jednak aby prawidłowo one spełniały swoją funkcję muszą być odpowiednio ułożone przez podróżujących autem. Czy zastanawialiście się nad tym, jakie konsekwencje niesie ze sobą nieprawidłowo napięty pas bezpieczeństwa? Dbając o lepszy komfort jazdy „oszukujemy” mechanizm bezwładnościowy rozluźniając pasy na różne sposoby. Wielu kierowców jesienią i zimą nie zdejmuje kurtek w samochodzie, co jeszcze pogarsza przyleganie pasów do ciała. Chociaż obecnie większość samochodów jest wyposażona w pirotechniczne napinacze pasów jednak ich zakres możliwości działania jest ograniczony.
Jak udowodniły przeprowadzone symulacje zimowa odzież może spowodować, że pas nie dolega do ciała [1] a jego nadmiar wynosi blisko 20 cm. Opróżniając kieszenie w kurtce (rękawice, telefon, chusteczki higieniczne…) zyskujemy około 7 cm [2]. Układając pas bezpieczeństwa pod kurtką, na miednicy, poniżej kolców biodrowych „ucinamy” ponad 5 cm [3], rozpinając kurtkę i dociągając barkową część pasa w kierunku zwijacza kasujemy luz o 2 cm [4]. Zsuniecie kurtki z ramienia spowodowało, że zyskaliśmy dodatkowe pół centymetra [5].
Dopiero po zdjęciu kurtki okazało się, że pas przylega ciasno do ciała. Brak luzu. Różnica między markerem 1 a 5 to aż 16,5 cm. Ta różnica to luz pasa bezpieczeństwa, która sprawi, że podczas zderzenia uderzymy w pas z prędkością, z jaką poruszał się samochód.
Zawsze stosujmy zasadę: pas biodrowy, jak wskazuje nazwa, powinien być umieszczony na biodrach, nie na brzuchu, zaś barkowy powinien przechodzić przez ramię i klatkę piersiową. Pasy powinny być zapięte najciaśniej, jak to możliwe, ale jeszcze na tyle luźno, byśmy czuli się wygodnie. Chociaż może wydawać się, że praca napinacza pasów jest wtedy zbędna, wystarczy znaleźć się w samochodzie obróconym do góry kołami, by zobaczyć, jak luźno jesteśmy zapięci w rzeczywistości.
Na podstawie: fotelik.info
Komentarze (0)