Rzecznik Praw Obywatelskich chce wyjaśnień w sprawie dręczenie pacjentów oddziału nerwic w szpitalu w Garwolinie

Dodane 27 lipca 2021, 09:46

Miasto Garwolin




Szpital Mazowiecki w Garwolinie Po publikacji reportażu Onetu "Piżamki", Szpitalem Mazowieckiem w Garwolinie zainteresował się cały kraj. Dziesiątki przedruków artykułu, tysiące rozmów i reakcja Ministerstwa Zdrowia, a teraz RPO. Do naszej redakcyjnej skrzynki trafiła również anonimowa wiadomość od osoby związanej z garwolińską placówką.

Oświadczenie Rzecznika Praw Obywatelskich, prof Marcin Wiącek:

  • Do psychicznego dręczenia młodych pacjentów miało dochodzić od dawna w oddziale leczenia nerwic w Szpitalu Mazowieckim w Garwolinie sp. z o.o. 
  • Rzecznik Praw Obywatelskich podjął tę sprawę po doniesieniach medialnych
  • Występuje do prezesa szpitala, wydziałów kontroli wojewody mazowieckiego, NFZ i Ministerstwa Zdrowia

Na portalu internetowym Onet.pl  opublikowano artykuł Janusza Schwertnera pt. „Piżamki” - o mechanizmie psychicznego dręczenia pacjentów oddziału leczenia nerwic w szpitalu w Garwolinie. Trafiają tam dzieci i młodzież z problemami psychicznymi, m.in. depresją czy zaburzeniami osobowości.

Według Onetu mechanizm psychicznego dręczenia i upokarzania dzieci opiera się na karach, wymierzanych za najdrobniejsze przewinienie. Karane są także zachowania będące objawami choroby, takie jak samookaleczenia, czy choćby "zbyt leniwe" wstanie z łóżka.

RPO jest szczególnie zaniepokojony praktykami opisanymi w artykule - nie tylko z uwagi na wyjątkowe okrucieństwo, jakiego doświadczają młodzi pacjenci ze strony personelu medycznego. Chodzi o to, że takie „metody terapeutyczne” w oddziale stosowane są od lat. Mimo że są znane w środowisku medycznym, dotychczas nikt nie podjął żadnych działań, aby przeciwdziałać temu i chronić pacjentów.

W tej sytuacji Rzecznik prosi właściwe podmioty o wyjaśnienia. A prezeskę szpitala pyta o działania w celu zapewnienia pacjentom właściwych warunków leczenia.

 

ANONIMOWY ROZMÓWCA

Droga redakcjo! Podobnie jak wielu poruszył mnie artykuł Onetu.

Artykuł p.t. Piżamki jest nieuczciwy, nierzetelny i zmanipulowany. Uderza bezpośrednio w osoby o nieposzlakowanej opinii, wiedzy i autorytecie w tej dziedzinie. Nie do pomyślenia jest żeby w dzisiejszych czasach istniał system opisany w artykule. Oddział nerwic jest niemalże wzorcowo prowadzony przez profesjonalistów, co bez wątpienia wykażą kontrole zjeżdżające ze wszystkich stron.

Podaje kilka uwag o których pan redaktor nie wspomniał:

>>> Pobyt w oddziale  jest dobrowolny, rodzice zapoznają się z programem i regulaminem działania, mało tego - są dla nich organizowane regularne całodniowe warsztaty na terenie placówki informujące jak postępować z dziećmi i jak postępuje z nimi oddział.
>>> Rzecznik Praw Pacjenta jest na stałe delegowany do pracy w oddziale, przebywa tu na codzień zna jego charakter pracy, rozmawia z dziećmi i rodzicami. Dlaczego pan redaktor z nim nie rozmawia?
>>> Szpital nie jest zamkniętą enklawą. Odbywały się tu sympozja naukowe, kontrole doraźne i regularne wielu instytucji, charakter i tryby postępowania są znane konsultantom krajowym i wojewódzkim. Dlaczego ocenę pracy powierza się nie im a np dr Dąbrowskiej nie posiadającej dobrej opinii.
>>> Oddział ma monitoring wizyjny. Wszelkie nieprawidłowości są nagrywane i zabezpieczane dla celów dowodowych. Mnóstwo placówek kieruje tu swoich pacjentów bo uzyskują oni konkretną pomoc. Legendarny już system piżamek, nauki wierszy czy czytania nie dotyczy każdego, ale jest stosowany tylko w ściśle opisanych sytuacjach i dopasowany do możliwości intelektualnych pacjenta i jego zachowań. 
>>> Piżamki to incydentalnie stosowany środek oddziaływania nie ma ich 10 w ciągu roku. Nikt nie trzyma tu pacjentów na siłę wymagana jest zgoda rodziców a metody wychowawcze stosowane wobec dzieci są normalnie używane w życiu codziennym przez każdego, bo są etycznie poprawne i skuteczne. 
>>> Najgorszy jest poziom manipulacji dziennikarza. Fotografie w artykule to zdjęcia komórki gospodarczej, muru więziennego nic nie mającego wspólnego ze szpitalem.  Widziałem treść maila który został przesłany panu redaktorowi. Otrzymał zupełnie co innego niż opisał. Na oddział nie został wpuszczony, bo nie jest do tego uprawniony (tego wymaga ochrona danych osobowych w tym danych medycznych). Jeżeli takiej manipulacji został poddany autoryzowany  maił, jakie pole do manewru miałby nagrywając z ukrycia pracowników. Nie dziwię się że nie chciano z nim rozmawiać. Można sporo tekstów wyciąć z kontekstu i użyć przeciwko rozmówcy, jak to zrobił z mailem.
>>> I jeszcze jedno. Oddział i jego kierownictwo to osoby prezentujące wysoką kulturę osobistą, szczycące się nieposzlakowaną opinią etyczną w środowisku, autorytetem moralnym w otoczeniu, nie są w żaden sposób powiązane politycznie z nikim. Podległy w artykule nieuzasadnionej, nieetycznej, niesprawiedliwej ocenie. Tylko za to nikt nie przeprosi.
>>> Pozostałe kwestie wyjaśnią stosowne kontrole, które przeprowadzone rzetelnie znajdą pewnie drobne uchybienia formalne, ale merytorycznie nic. Moje przemyślenia wysyłam do kilku redakcji lokalnych w tym samym brzmieniu i do Onetu. Trudniej jest tym manipulować.

PRZECZYTAJ:

ONET: Reportaż "Piżamki" [KLIKNIJ]

ONET: Ministerstwo Zdrowia reaguje na reportaż "Piżamki". Zostanie przeprowadzona kontrola "w trybie pilnym" [KLIKNIJ]

ONET: "Przeraża mnie, że to się dzieje". Lekarka komentuje reportaż "Piżamki" o metodach stosowanych wobec dzieci przez szpital w Garwolinie [KLIKNIJ]

ONET: Po reportażu "Piżamki" RPO żąda wyjaśnień od szpitala w Garwolinie, wojewody, NFZ i Ministerstwa Zdrowia [KLIKNIJ]

 

Komentarze (6)

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja portalu Garwolin24.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Każdego użytkownika obowiązują zasady komentarzy.
Jasnowidz
  (27 lipca 2021, 11:07)
No wreszcie druga strona medalu. Fajnie jest pisać jednostronne reportaże, ale żeby sięgnąć głębiej to już się Onetowi nie chciało.
DPM
  (27 lipca 2021, 22:04)
Jakie manipulacje? Za fałszowanie dokumentów grozi 5 lat więzienia a za dodatkowe czerpanie z tego korzyści majątkowych czyli łapówek i działanie w zorganizowanej grupie przestępczej do 10 lat. Tylko, że jak w tej prokuraturze ktoś powie, że sami sobie wymyślają przepisy i nie przestrzegają prawa to oni tradycyjnie mówią, że ma "coś z głową". A chodzi oczywiście o przejmowanie nieruchomości czy współtworzenie piramid finansowych np. tej związanej z Giertychem i wielu innych wcześniejszych wałków. Tylko, że nikt nie udowodni im winy bo oni zawsze są sędziami we własnej sprawie. Ale wszystko do czasu.
Klaudia
  (30 lipca 2021, 18:03)
Będąc jedną z pacjentek oddziału w Garwolinie czytając artykuł "piżamki", byłam w ogromnym szoku i zdziwieniu przez atak na tak dobry szpital.
Byłam 2 razy na oddziale nerwic. Oba pobyty były bardzo owocne, naprawdę otrzymałam pomoc. Ponadto po pierwszym pobycie sama później chciałam jeszcze raz przyjechać bo wiedziałam, że jeśli tu mi nie pomogą to już nigdzie nie dostanę pomocy. Pobytom w Garwolinie zawdzięczam to, że żyje...
Terapeuci są wysoko wykształceni i zawsze patrzą na dobro pacjenta, jak również pielęgniarki, lekarze i całą kadra. Na pobyt dziecka muszą się zgodzić rodzice, i dzieci z rodzicami rozmawią, ponadto są też konsultacje rodziców z personelem więc pojawiające się problemy zawsze można rozwiązać i przegadać.
Na pewno nikt nad pacjentami się nie znęca, nie torturuje ich.
Dobrze by było gdyby również i inni pacjenci wypowiedzieli się jak naprawdę jest w Garwolinie, bo w momencie, gdy komuś coś nie pasuje, zawsze znajdzie coś żeby kogoś oczernić i zmieszać z błotem.
DPM
  (31 lipca 2021, 10:40)
Uderz w stół a nożyce się odezwą. Po pierwsze pobyt dzieci w tym zakładzie nie jest dobrowolny bo jak nie są pełnoletni to nie mogą o tym decydować tylko ich rodzice, którzy są tak samo winni tego co się tam dzieje. Po drugie piszesz, że na pewno nik im tam nie robi krzywdy..kiedy pewne jest to, że dzieci są tam do tego stopnia torturowane, że podejmują próby samobójcze. A po trzecie po twojej historii wyssanej z palca i nie popartej żadnymi faktami wnioskuję, że jesteś sędzią bo podobne bajki wypisujecie w swoich aktach oskarżenia, wyrokach i ich uzasadnieniach, które mimo wszystko stają się prawomocne bo nie są nawet dostarczane do adresata i leżą gdzieś w jakimś sklepie przez co nie ma nawet możliwości napisania odwołania. Byle był tylko kolejny wyrok skazujący przeciwko komuś, kto wcześniej padł ofiarą waszej korupcji i niesłusznie trafił do więzienia...masło maślane, nie wiadomo o co chodzi a jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.
Hi hi DPM
  (1 sierpnia 2021, 16:08)
Kurde ale kasta za skórę Ci zalazła. Jakiś sędzina życie Ci "ułatwił"?
DPM
  (2 sierpnia 2021, 13:11)
"Tak się zna, o głup­cach to mó­wią i nie­ukach,
Jako świ­nia na pie­przu, na wo­jen­nych sztu­kach,
Na Rze­czy­po­spo­li­tej, na ko­ron­nym pra­wie.
Wżdy się prze­cie in­tru­zem w każ­dej mie­sza spra­wie:
Uj­źrysz go po­słem na sejm, na try­bu­nał sę­dzią,
Choć świ­ni ko­men­to­wać do­syć by żo­łę­dzia.
Nie wda­jąc się o pie­przu w dys­kurs i sza­fra­nie,
Wszyt­kim bła­znom bo­gac­two za ko­rze­nie sta­nie.
Wszak też nie bywa zdro­we bez wina, bez pie­przu,
Na obo­je pie­nię­dzy trze­ba, mię­so w wie­przu.
Kon­ten­tuj się pie­niądz­mi swy­mi, błaź­nie tłu­sty,
A nie szu­kaj ho­no­rów, kie­dy łeb masz pu­sty."