Na sygnale, Sobolew
Zdjęcie: OSP Godzisz-Kobusy Ogromną inicjatywą i chęcią niesienia pomocy wykazali się strażacy z jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej Godzisz-Kobusy, którzy za wszelką cenę postanowili uratować życie bociana.
Bocian nie miał nogi
W piątek przed południem, strażacy z jednostki Ochotniczej Straży Pożarnej Godzisz-Kobusy dostali informację o rannym ptaku, który znajduje się w centrum wsi.
- Na miejscu okazało się, że bociek ma złamaną, a w zasadzie oderwaną nogę. Co gorsza, miał też zaklejony krowimi odchodami dziób, co uniemożliwia mu zarówno pobieranie wody, jak i pokarmów. Po krótkiej naradzie prezes naszej OSP z towarzyszącymi mu druhami podjął decyzję o złapaniu boćka, by udzielić mu wszelkiej dostępnej z naszej strony pomocy. Do takich działań zobligowały nas informacje, które dostaliśmy zamieszczając apel o pomoc i poradę w internecie - opisują na swoim facebookowym fanpage mundurowi z gminy Sobolew.
Tego samego dnia, bocian został złapany przez strażaków, oczyszczony z odchodów i nakarmiony. Jednak jego los, ciągle był niepewny. Na noc, ptaka pozostawiono w bezpiecznym miejscu.
Kazali go uśpić, ale oni się nie poddali
Następnego dnia jak opisują ochotnicy z jednostki Godzisz-Kobusy okazało się, że ptak albo oddziobał sobie fragment zainfekowanej nogi, albo odpadła ona sama.
- Od soboty rano próbowaliśmy uzyskać pomoc od wszelkich instytucji zajmujących się pomocą dla rannych ptaków. Niestety, opinie były diametralnie różne, od twierdzenia o niemożliwości życia bociana kaleki z jedną nogą i konieczności eutanazji, do stwierdzenia dr. Kuleszy z Puław, znanego w naszym rejonie lekarza weterynarii - o konieczności przeprowadzenia zabiegu chirurgicznego i w miarę możliwości dalszym, normalnym życiu naszego bociana. Nie godziliśmy się na uśpienie naszego boćka, więc nasz prezes w desperackim czynie dostarczył dzisiaj godziszowskie ptaszysko do warszawskiego ZOO - wyjaśniają strażacy.
Będzie proteza dla bociana
Na miejscu okazało się, że ptaki są w stanie funkcjonować nawet z jedną sprawną nogę. Jednak nie w warszawskim zoo, bo tu bociany dostają szansę na normalne życie.
- Lekarze w ZOO przeprowadzają zabiegi chirurgiczne instalując sztuczne protezy bocianom, które utraciły kończyny. Nasz bociek w przyszłym tygodniu, po poprawieniu jego stanu zdrowia i usunięciu stanu zapalnego, także taką protezę otrzyma. Pozwoli mu to funkcjonować w miarę normalnie. Te działania będziemy śledzić na bieżąco informować Was o przebiegu leczenia i kondycji naszego podopiecznego - z dumą kończą relacjonować historię uratowanego boćka administratorzy fanpage.
Gratulujemy postawy
Niesamowitą chęcią niesienia pomocy wykazali się strażacy z OSP Godzisz-Kobusy. Z całą pewnością na takich druhów można liczyć w każdej sytuacji.
Komentarze (0)