Leśnik z wyrokiem za kłusowanie

Dodane 29 lipca 2021, 13:05

Na sygnale, Maciejowice




Zdjęcie poglądowe: pixabay.com Sąd Rejonowy w Garwolinie skazał dwóch mieszkańców powiatu garwolińskiego za kłusownictwo. Mężczyźni na początku roku zastrzelili łosia.
  • W styczniu 2021 roku świadkowie poinformowali policję, że doszło do nielegalnego polowania na terenie gminy Maciejowice.
  • Policjanci ustalili dwóch sprawców i przekazali sprawę prokuraturze.
  • W marcu Gazeta Wyborcza ujawniła, że zarzuty postawiono m.in. leśnikowi z Nadleśnictwa Garwolin.
  • W lipcu sąd skazał obu sprawców.


Sprawę leśnika z powiatu garwolińskiego, który został oskarżony o kłusownictwo, nagłośniła Gazeta Wyborcza. Redakcja dotarła do ustalań garwolińskiej prokuratury, z których wynikało, że za zastrzeleniem łosia, którego znaleziono na początku roku martwego w gminie Maciejowice stoi leśnik - pracownik Lasów Państwowych oraz jego kolega.

Sprawców zapamiętali świadkowie

Do zdarzenia doszło w pierwszej połowie stycznia 2021 r. Dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Garwolinie otrzymał telefoniczne zgłoszenie o możliwości popełnienia przestępstwa dotyczące kłusownictwa. Natychmiast we wskazane miejsce skierował policjantów. Mundurowi na miejscu zastali osoby zgłaszające, które wskazały im zastrzelonego łosia oraz numery rejestracyjne auta, którym mógł poruszać się kłusownik. Policjanci ustalili, że związek ze zdarzeniem mogą mieć dwaj mieszkańcy powiatu garwolińskiego, którzy posiadają uprawnienia myśliwskie. Mundurowi tego samego dnia zatrzymali 64-letniego mężczyznę, a dzień później jego 45-letniego kompana. 

Zebrany materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutów mężczyznom popełniania przestępstwa dotyczącego naruszenia przepisów Ustawy Prawa Łowieckiego. Podczas przeszukań policjanci zabezpieczyli u mężczyzn kilka jednostek broni myśliwskiej. Truchło łosia zostało zabezpieczone.

Prokuratura Rejonowa w Garwolinie, poinformowała na początku marca Gazetę Wyborczą, że jeden z zatrzymanych to pracownik Lasów Państwowych, a drugi jest jego kolegą z pobliskiego tartaku. Jak informowała wtedy redakcja Wyborczej, pracownik tartaku - przyznał się, natomiast leśnik odmówił składania zeznań. Dodatkowo dziennikarze Wyborczej otrzymali odpowiedź od nadleśniczego leśnictwa, w którym pracuje oskarżany Rober Z., że dochodzenie nie może być podstawą rozwiązania umowy o pracę.

 

Obaj zostali skazani

Dziś do sprawy wrócili dziennikarze Wyborczej: - Sąd Rejonowy w Garwolinie nie miał wątpliwości i skazał leśnika oraz jego kolegę z tartaku za to, że wspólnie skłusowali łosia w pobliskich lasach. Mężczyzna dalej pracuje w Lasach Państwowych - informuje portal na swoich łamach.

 

Łosie pod ochroną

W Polsce od 2001 roku obowiązuje moratorium (zawieszenie polowań i całoroczny okres ochronny) na łosia. Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności.

 

Zwierze, które potrafi zrujnować życie

Łoś to jedno z największych zwierząt żyjących w Polsce. Samiec może osiągać wagę nawet ponad 700 kg, a samica ok. 400 kg. W ostatnich latach znacznie odbudował swoją populację. Ze względu na coraz większą ilość dróg w kraju, spotkanie tego ssaka na swojej drodze (szczególnie w okresie przemieszkania się łosi), nie jest trudne. Wczesna jesień to okres, gdy liczniejsze stają się wypadki na drogach z udziałem dzikiej zwierzyny. Związane jest to przede wszystkim z jej częstszymi migracjami w ciągu doby, ale w dużej mierze odpowiedzialni za te wypadki są nieostrożni kierowcy.

Osobną sprawą są bardzo trudne do wyegzekwowania przez kierowców odszkodowania za straty poniesione w wyniku zderzenia ze zwierzyną. Dlatego warto, zwłaszcza o świcie i o zmierzchu, zachować dużą ostrożność w czasie jazdy przez tereny leśne. Wówczas właśnie dochodzi do największej liczby zdarzeń.

 

W naszym powiecie tylko w tym roku doszło do kilku kolizji i wypadków z udziałem leśnych zwierząt. Do najpoważniejszego doszło 16 kwietnia br. Na jezdnię tuż pod nadjeżdżające auto, którym podróżowała rodzina leśników z Nadleśnictwa Garwolin, wtargnął łoś. W wyniku kolizji Agata Goliszewska doznała poważnego urazu rdzenia kręgowego, co przełożyło się na niedowład czterech kończyn. Więcej: Agata wygrała walkę o życie, teraz walczy o powrót do normalności

Komentarze (3)

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników portalu. Redakcja portalu Garwolin24.com nie ponosi odpowiedzialności za ich treść. Każdego użytkownika obowiązują zasady komentarzy.
bedok
  (29 lipca 2021, 16:58)
Chory kraj. Za zabicie zwierza szkodnika skazują a za potrącenie człowieka na pasach bez prawa jazdy, oc i przeglądu (Najsztub) uniewinniają. Życie człowieka jest mniej warte niż zwierzęcia w kraju rządzonym przez hodowcę kota.
Nicola
  (29 lipca 2021, 17:56)
Twoje na pewno.
ja
  (30 lipca 2021, 10:19)
uwierz mi , hodowca kota jakby mógł skazałby Najsztuba